Monopoly Tycoon
Dobre gry ekonomiczne dzielą się właściwie na dwa rodzaje: te z przedrostkiem „Sim” i te z końcówką „Tycoon”. Najnowszy produkt Hasbro, jak łatwo się domyśleć, aspiruje do tej drugiej grupy. Wszystko wskazuje jednak na to, iż nie będzie to klasyczny produkt, choćby taki, jakimi były wiele lat temu „Pizza Tycoon” i „Transport Tycoon” czy całkiem niedawno „Railroad Tycoon 2” i „Rollercoaster Tycoon”.
A wszystko przez Monopol – klasyczną grę planszową, w której gracze kupują i sprzedają posiadłości, stawiają banki, dworce i hotele. Tak, to sama gra, która w naszym kraju „chodziła” jako Fortuna tudzież Bankrut. A cóż to oznacza dla nas, komputerowców? Ano to, że „Monopoly Tycoon” będzie jedną z niewielu gier ekonomicznych, w których uwzględniono możliwość zabawy w sieci (LAN bądź Internet). Tym razem spotkać się będzie mogło do 4 graczy jednocześnie.
Przejdźmy jednak do samego sedna zabawy. Program stawia przed bawiącymi się w zasadzie trzy proste cele. Wygrywa ten, kto jako pierwszy:
zostanie burmistrzem
zostanie milionerem
zostanie właścicielem monopolu
Co więcej, gra nie toczy się na klasycznej planszy, a w prawdziwym mieście. Monopoly City to typowe, niewielkie amerykańskie miasteczko lat 30-tych, aspirujące do tego, by stać się stanowym centrum przemysłu i rozrywki. To tu staną wkrótce luksusowe hotele, potężne fabryki, ekskluzywne restauracje i kamienice, w których zamieszkają ludzie. I to wszystko w ciągu najbliższych 70 lat! Gra obejmuje bowiem okres od 1930 roku do 2000 z możliwością dalszej zabawy.
Miasto uzyskało oprawę godną jednego z pierwszych tycoonów XXI wieku. A więc będzie w całości trójwymiarowe, gdyż wszystkie budynki, fabryki, a nawet ludzie na ulicach zostali przygotowani w oparciu o wieloboki, a nie płaskie sprite’y, jak to często bywało dotychczas. Do tego dojdą rozmaite efekty specjalne, zmieniające się pory dnia, dziesięciolecia odciskające swe piętno na kształcie miasta oraz klasyczne już korki uliczne i kłopoty zwykłych mieszkańców. Malutkie ludziki rodem z Monopoly City będą wieść spokojne życie, spacerować ulicami, chodzić na zakupy i do pracy. Każdy z nich będzie miał własne problemy i własne potrzeby. Wystarczy kliknąć, bo dowiedzieć się, czego chce. To niewątpliwy ukłon projektantów z Hasbro w stronę producentów „The Sims”, gry, która przez cały 2000 rok sprzedawała się znakomicie.
Autorzy „Monopoly Tycoon” przewidują trzy scenariusze gry, tradycyjne już możliwości dokonywania zakupów, niszczenia budynków, negocjowania cen i inwestowania w dobra trwałe i nietrwałe. Chcą też umożliwić graczom zwiedzenie miasta z okien np. samochodu osobowego, tak aby każdy mógł się przekonać, czy chciałby żyć w mieście, którym trzęsie (włada).
Warto wreszcie wspomnieć, że za grę odpowiada 30 młodych ludzi z założonej w maju 1998 roku firmy Deep Red (autorzy bardzo dobrze przyjętego „Risk 2”, pracujący również nad zapowiadanymi przez nas „Thunderbirds” dla SCi). Goście ci pracowali w przeszłości nad tak dobrymi tytułami jak wspomniany „Rollercoaster Tycoon”, „Frogger” i „Battleship Surface Thunder”.
„Monopoly Tycoon” zapowiada się bardzo interesująco, choć nadal nie wiadomo, czy klasyczne elementy gier ekonomicznych wezmą górę nad Monopolem/Foruną, czy też będzie odwrotnie. Od tego z pewnością zależy sukces gry, wszak sama, nawet bardzo dopieszczona grafika 3D nie wystarczy, by uczynić z programu hit na miarę „The Sims”.